Z elementów (afrykański kwiat).

Po przerwie wracam do robienia elementów, co prawda nie wiem na jak długo wytrzymam, bo to monotonna praca a potem to zszywanie (och) ale kto wie.
W sobotę wybieram się do M1 w Krakowie na jarmark i może uda mi się coś sprzedać.
Jeżeli chodzi o miniaturowy parasol ,to kupiłam go okazyjnie,
miał na wierzch ceratę którą zerwałam i dorobiłam serwetkę.Owieczka się cieszy i ja też.
Obie maskotki wykonałam z YarnArt JEANS.














Komentarze

  1. A dlaczego nie łączysz tych elementów "na bieżąco", robiąc ostatni rząd? Często robię duże serwety właśnie z elementów i zawsze je łączę ze sobą właśnie robiąc ostatni rząd.Tylko raz zrobiłam spory bieżnik metodą zszywania po ukończeniu wszystkich elementów i myślałam, że padnę przy tym.
    Łączenie w trakcie roboty ma jeszcze i tę zaletę (w przypadku serwet), że zawsze w pewnej chwili mogę skończyć i mam gotową serwetkę ( mniejszą niż zamierzałam) a nie furę kawałków.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łączenie elementów w bieżniku czy obrusie to całkiem inna "bajka", ja też zawsze łącze na bieżąco.Ale te maskotki to co innego,nie da się w ten sposób ,gdyby elementy były jednakowej wielkości to co innego.Tutaj są 42 elementy różnoramienne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne pomysłowe zabawki tworzysz, zapewne dają radość wielu dzieciom:) pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne zabaweczki.Podziwiam cierpliwość.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Roboty przy takich maskotkach dużo ale za to efekty jest niesamowity:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny koń i śliczna owieczka :-) Parasol fantastyczny!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chylę czoła za prace tworzone z tych elementów. Efekt końcowy jest super.Ale cierpliwości to zapewne wymaga.
    A parasoleczka jest niesamowita:) Cudeńko.
    Serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty