Kucyki Pony.
Dopadło i mnie , a już myślałam że nie będę robiła kucyków Pony,a jednak. Różowego zrobiłam bez "bólu" ,poszło szybko ale nad ta fioletową księżniczką się namęczyłam. Jejku ileż można wymyślić tych elementów dla jednego kucyka, no ale robiłam dla dziewczynki która wie o tych kucykach wszystko ,więc nie dao się pominąć niczego.
Świetne :)
OdpowiedzUsuńNiebywałe piękności :-) Wspaniałe kucyki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wiedziałam, że będą czadowe:)
OdpowiedzUsuńCudne kucyki :) I ja mam jednego fioletowego w fazie jak ten różowy z pierwszego zdjęcia. I jakoś weny mi do dokończenia go zabrakło ;) Leży smętnie na dnie pudełka, chociaż córka już coś przebąkiwała, czy znajdę czas na dokonczenie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne :) moja Hania też takie gdzieś ostatnio widziała i już są na liście życzeń :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle jestem zachwycona Twoją twórczością są poprostu piękne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Urocze kucyki, sama bym się takimi pobawiła ;)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie kucyki,super:)
OdpowiedzUsuńUrocze słodziaki:)) Prześliczne.
OdpowiedzUsuńWspaniałe :) ekstra :)
OdpowiedzUsuńŁadne kucyki :) Sama obecnie takie dziergam. Jestem dopiero początkującą blogerką, ale z przyjemnością obserwuję poczynania innych. Dołączam do obserwatorów i zapraszam także do siebie http://niesfornenitki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń