Chyba nie byłam grzeczna bo Mikołaj owszem przyszedł do mnie ale był taki malutki że nie zdołał udzwignąć żadnego prezentu.Przypomniałam sobie ze w ubiegłym roku (chyba to było rok temu) robiłam Mikołajki na korku od szampana lub wina i teraz też postanowiłam zrobić chociaż jednego .
Super Mikołajek!!!!
OdpowiedzUsuńMikołajek na korku ?? no, urodziwy strasznie !!!
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, że nie przyszedł do Ciebie, może pomylił drogę i dotrze dopiero 24 :)
Jaki pomysłowy.Chyba kupię sobie winko!!!!!
OdpowiedzUsuńMikołajek bardzo sympatyczny :)
OdpowiedzUsuńAle fajny Mikołajek, jest przeuroczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMikołajek śliczny i bardzo pomysłowy.
OdpowiedzUsuńfajnie Ci wyszedł mikołaj
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńPrzefajny!!!
OdpowiedzUsuńMikołajek mały ale może ma wielkie serce i na pewno jeszcze dotrze. Z poślizgiem ale tak to jest jak śniegu nie ma i sanie nie jeżdżą.
OdpowiedzUsuńmikolajek zachwyca :)
OdpowiedzUsuńNie martw się On ma mnóstwo roboty .Na pewno do Świąt coś Ci przyniesie:)))Bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie